tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post1381404775619218760..comments2024-03-28T15:12:23.169+01:00Comments on Literackie skarby świata całego: Nabokoviada po raz czwarty: „Dziwny przypadek doktora Jekylla i pana Hyde'a”, Robert Louis Stevensonnaiahttp://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-46481130831603056642017-03-10T08:05:27.955+01:002017-03-10T08:05:27.955+01:00Nie czytałam :(. Więc nic nie wiem, wrócę do komen...Nie czytałam :(. Więc nic nie wiem, wrócę do komentarza, jak przeczytam ;). Ja to raczej mało takich przygodówek czytałam za dziecka, wolałam bardziej „babskie” książeczki, teraz dopiero nadrabiam... Ale myślę, że to jest właśnie znak rozpoznawczy dobrej literatury dziecięcej / młodzieżowej – z wiekiem nie traci uroku, a pokazuje nową twarz, nowe znaczenia, więc można ją z nową frajdą czytać też po latach. Jak choćby „Muminki” albo „Opowieści z Narnii” (do tych drugich, uwielbianych w dzieciństwie, pamiętam, że wróciłam jako nastolatka i trafiłam na rozdział, w którym bohaterowie trafiają na wyspę, gdzie spełniają się wszystkie, nawet najgorsze, sny; i to było tak sugestywnie napisane, że zaliczyłam potem porządną traumę, bałam się w nocy :)).naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-11503157607425775562017-03-08T09:46:51.070+01:002017-03-08T09:46:51.070+01:00*"I skonstatowałem, że książkowi piraci przed...*"I skonstatowałem, że książkowi piraci przedstawiani byli W FILMACH jako stosunkowo młodzi ludzie" - o to mi chodziło ;)MatiProhttps://www.blogger.com/profile/14254812187522773497noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-41490006152141102322017-03-07T20:26:29.063+01:002017-03-07T20:26:29.063+01:00A propos Stevensona, czytałaś "Wyspę skarbów&...A propos Stevensona, czytałaś "Wyspę skarbów"? Dla mnie w dzieciństwie była to po prostu fajna książka, a gdy po latach do niej wróciłem zachwyciłem się nią bardzo. A przecież z reguły książki czytane w dzieciństwie, później raczej rozczarowują. Ewentualnie czyta się je przez sentyment. A w wypadku "Wyspy skarbów" jest inaczej; teraz doceniam po prostu pisarski kunszt autora. Przy okazji obejrzałem też wszystkie ekranizacje, do których zdołałem dotrzeć (nawet te animowane, dziejące się w kosmosie).<br /><br />A ostatnio znowu myślami wracam do "Wyspy" za sprawą czwartego sezonu "Black Sails". Serial ten jest niejako prequelem do powieści, choć to może zbyt radykalne stwierdzenie, po prostu występują w nich postacie, które jako ludzi już starszych lub tylko legendy napotkamy w powieści. I stąd też wziął mi się pomysł na nowy sposób odczytania książki. Otóż na początku czwartego sezonu widzowi przedstawiona zostaje postać, którą może już znać z kart powieści - Israel Hands. Gdy go zobaczyłem, pierwszą moją myślą było "o rany, przecież to już starszawy koleś, a przecież musi minąć chyba co najmniej dwadzieścia lat do czasu jak z Jimem Hawkinsem będzie się ganiał po masztach Hispanioli". I skonstatowałem, że książkowi piraci przedstawiani byli w książce jako stosunkowo młodzi ludzie, a przecież dzieje się ona w czasach, gdy piraci byli już raczej legendą. Wyobraźmy więc sobie rozbójników pod wodzą Johna Silvera jako ekipę dziadków, których celem jest nie tyle skarb kapitana Flinta, co odzyskanie swojej młodości.<br /><br />Trochę nie na temat, ale tak mi się nazbierało ostatnio w głowie, a Stevensonem przelałaś czarę :)MatiProhttps://www.blogger.com/profile/14254812187522773497noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-8265908013098988452017-03-05T13:01:14.470+01:002017-03-05T13:01:14.470+01:00Możemy więc chyba ostatecznie uznać, że jest rozcz...Możemy więc chyba ostatecznie uznać, że jest rozczarowujący ;).naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-26216845642452123522017-03-01T18:01:23.766+01:002017-03-01T18:01:23.766+01:00Mnie też ten wykład bardzo rozczarował. ;)Mnie też ten wykład bardzo rozczarował. ;)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/13811643078562681221noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-83662874265853018722017-02-28T23:30:48.771+01:002017-02-28T23:30:48.771+01:00To fakt, niektóre poglądy nasz mistrz ma kontrower...To fakt, niektóre poglądy nasz mistrz ma kontrowersyjne i takimi uwagami na pewno wielu osobom podpada, pamiętam też to jego utyskiwanie na komiksy w którymś z poprzednich wykładów :).<br /><br />Tak, ten Szatan to ciekawa myśl, zwłaszcza, że pojawia się w utworze kilka razy „z imienia”. Mowa o tym, że Hyde ma w sobie coś diabelskiego, ale Jekyll w pewnym sensie też – pychę. Jest też trochę jak Faust :).naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-49450255422679282722017-02-27T12:37:11.515+01:002017-02-27T12:37:11.515+01:00Czyli nie tylko ja byłam trochę rozczarowana tym w...Czyli nie tylko ja byłam trochę rozczarowana tym wykładem ;-). W pewnej chwili już myślałam, że może zbyt surowo go oceniam, ale jednak, widzę, niekoniecznie (mnie, przyznaję, przeszkadzała i forma, te początkowe, zupełnie niepotrzebne, moim zdaniem, uwagi na temat "literatury gatunkowej" (brr!) i kina...).<br /><br />O, za to interpretacja z Szatanem wydaje mi się ciekawym tropem. Tak samo jak i to, co zrobiłaś, czyli odwrócenie "kryjówki": bo faktycznie, ta sankcja metafizyczna, która spada na Jekylla, to też i zdemaskowanie go samego przed sobą!Pyzahttps://www.blogger.com/profile/10400245090613577999noreply@blogger.com