tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post3161374475531022606..comments2024-03-28T15:12:23.169+01:00Comments on Literackie skarby świata całego: Żółty i skośny kryminał – „Roznegliżowane”, Iva Procházkovánaiahttp://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-50163384564638647992017-07-27T13:01:44.556+02:002017-07-27T13:01:44.556+02:00Mnie się mimo wszystko bardziej podoba ta „Roznegl...Mnie się mimo wszystko bardziej podoba ta „Roznegliżowanych”, prostsza, a bardziej przykuwa wzrok. Ale i tak obie są zdecydowanie lepsze od tych czeskich ;).<br /><br />Ponieważ jestem ciekawska, zapytam, jakie jeszcze czeskie tytuły Ci wskoczyły na półkę? :) „Kacicę” czytałam jeszcze w starym wydaniu; szokująca, pod pewnymi względami genialna, ale też momentami obrzydliwa książka. Z tej serii Szczygła bardzo też podobała mi się „Fabryka Absolutu” Čapka, świetny lek na religijny fanatyzm. A ja za kilka dni, jak tylko wygrzebię się spod najpilniejszych zaległości recenzenckich, zaczynam wreszcie „Przypadki inżyniera ludzkich dusz”.<br /><br />A jak tam Slawenski i Salinger? ;)naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-48929353842494391902017-07-27T09:51:38.886+02:002017-07-27T09:51:38.886+02:00A ja dalej nie przeczytałam pierwszej części, choć...A ja dalej nie przeczytałam pierwszej części, choć miałam (mam) w planach od dawna. "Mężczyzna na dnie" ma jeszcze lepsza okładkę, ale nadal nie pojawił się w mojej domowej biblioteczce. Trzeba coś z tym zrobić ;) Za to na moje półki wskoczyło niedawno kilka "klasycznych" czeskich tytułów. Głównie od wydawnictwa Dowody na Istnienie. Jak przeczytam osiemsetstronicowe tomiszcze, które nadgryzłam przedwczoraj ("Drood" Simmonsa) zabieram się za "Kacicę" Kohouta. To już postanowione ;) Coraz bardziej mnie ta czeska literatura pociąga :)czepiamsieksiazekhttps://www.blogger.com/profile/03883195659668276693noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-546108477522146882017-07-24T15:11:05.479+02:002017-07-24T15:11:05.479+02:00Może właśnie dlatego pierwsza podobała mi się bard...Może właśnie dlatego pierwsza podobała mi się bardziej. :) Marta Szyszkowskahttp://bwst.edu.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-39322232280753720652017-07-18T23:25:26.404+02:002017-07-18T23:25:26.404+02:00Doceniam szczerość :). Ja też mam z kryminałami pr...Doceniam szczerość :). Ja też mam z kryminałami problem, nie przepadam za tym gatunkiem, ale ten przeczytałam, bo: a) czeski :), b) lubię wydawcę, c) staram się jednak tę niechęć trochę przełamać, nie zamykać się na niego zupełnie, choć by się bardziej otworzyć pewnie lepsza byłaby jakaś klasyka kryminału, typu wspomniana przez Ciebie Christie.<br /><br />Tak, okładka bardzo fajna, niebanalna i przykuwająca wzrok. Afera ma ogólnie fajne okładki (ukłony w stronę Kasi Michałkiewicz-Hansen!). A „Roznegliżowane” jako drugi tom nie wypadają całkiem źle, intryga kryminalna i jej rozwiązanie podobają mi się chyba nawet bardziej niż w „Mężczyźnie na dnie”, tyle tylko że brakuje mi tych znanych już i lubianych elementów z pierwszego tomu :). <br /><br />Ponoć autorka zrezygnowała z astrologii pod naciskami niezadowolonych czytelników – i to niezadowolenie mnie zdziwiło, bo moim zdaniem to właśnie ciekawy motyw wyróżniający te książki wśród innych kryminałów. Poza tym myślałam, że Czesi są bardziej podatni na te astrologiczne bzdurki, i właśnie im się to podoba, a tu niespodzianka :).naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-36427229444079205372017-07-18T08:50:38.750+02:002017-07-18T08:50:38.750+02:00Nie przeczytam tej książki, bo nie czytam kryminał...Nie przeczytam tej książki, bo nie czytam kryminałów (oprócz okazjonalnej lektury A. Christie), ale muszę się z Tobą zgodzić - okładka jest naprawdę świetna. <br />Podczas czytania pomyślałam sobie, że "Roznegliżowane" to kolejna książka, która cierpi na bycie gorszą od pierwszego tomu. ;) Tak to jest, gdy pisarze stawiają sobie poprzeczkę dość wysoko. Iluzjonistkahttps://www.blogger.com/profile/04601489403914025007noreply@blogger.com