tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post3403956337841975463..comments2024-03-28T15:12:23.169+01:00Comments on Literackie skarby świata całego: Z pamiętnika dręczyciela – „Świnki morskie”, Ludvík Vaculík (nowe wydanie)naiahttp://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-7680867949094942242017-01-28T21:40:51.339+01:002017-01-28T21:40:51.339+01:00Przytoczony przez Ciebie fragment mocno mnie zasko...Przytoczony przez Ciebie fragment mocno mnie zaskoczył, ale dopiero teraz miałam chwilę, żeby przeczytać na spokojnie całą recenzję. No cóż, mogę powiedzieć tylko tyle – ten pan zupełnie tej książki nie zrozumiał. Toksyczność relacji łączącej narratora z jego świnkami (zresztą podobnie jak jego kolegi Karaska, z którym to rzekomo zbliżył się dzięki zwierzątkom) jest oczywista praktycznie od samego początku, od momentu, kiedy Karasek, zapytany o to, jak skłonić świnkę, by wdrapała się człowiekowi na ramię, radzi, aby położyć ją na rozgrzanej płycie kuchenki. Potem jest m.in. podtapianie świnek w wannie i umieszczanie ich na kręcącej się z różną prędkością płycie adaptera. Absolutnie nie zgadzam się z tym, że „to zabawna opowieść, którą można przeczytać po prostu, bez przymusu i doszukiwania się ukrytych sensów”, bo bez uwzględnienia tych wielopiętrowych metafor jej lektura po prostu nie ma sensu. A zabawna momentami jest, ale w bardzo przewrotny i okrutny sposób, bardziej w znaczeniu „groteskowa”. Jeśli szukasz, Koczowniczko, czegoś mrocznego, w klimacie Fuksa, to będzie strzał w dziesiątkę, słowo blogerki :).naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-25099829069537152592017-01-28T12:49:56.795+01:002017-01-28T12:49:56.795+01:00Zapomniałam podać źródła cytatu:
http://kurierlite...Zapomniałam podać źródła cytatu:<br />http://kurierliteracki.blogspot.com/2017/01/ludvik-vaculik-swinki-morskie-powiesc.htmlAgnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-44626038564016850472017-01-28T12:45:48.133+01:002017-01-28T12:45:48.133+01:00Dziękuję Ci za tę recenzję. Czytałam przedtem inną...Dziękuję Ci za tę recenzję. Czytałam przedtem inną, której autor pisał następująco: „Rodzina zakochuje się w tych włochatych stworzonkach – również twardo myślący i rozmiłowany w liczbach ekonom. Sympatia do gryzoni sprawia, że poznaje się lepiej z kolegami z pracy (...) Czy miło spędziłem czas przy tej książce? O, żebyś wiedział! No i się uśmiałem. Serio. To zabawna opowieść”. Autor nie wspominał o dręczeniu zwierząt. Nie rozumiem, jak można powieść z wątkami męczenia zwierząt uznać za zabawną. :(<br />Porównanie do Fuksa, znanego mi z kilku powieści, zachęca do sięgnięcia po Vaculíka. Mam potrzebę czytania mrocznych książek.Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-75150034987126805382017-01-27T08:07:34.847+01:002017-01-27T08:07:34.847+01:00Dziękuję! Tak, ja bardzo lubię obserwować, jak się...Dziękuję! Tak, ja bardzo lubię obserwować, jak się zmieniłam, na podstawie tego, jak odbieram po latach niektóre książki, dużo to zdradza o nas samych. Dlatego myślę, że mimo deficytu czasu warto sobie zaaplikować raz na jakiś czas taką powtórkę, przynajmniej jeśli chodzi o te ważne dla nas dzieła.<br /><br />Mnie przy tej drugiej lekturze wręcz uderzyło podobieństwo do prozy Fuksa, klimat jest bardzo w jego stylu, wybitnie niepokojący. Do tego „Palacza” blisko „Świnkom” też fabularnie, więc skojarzyły mi się przede wszystkim z tym tytułem, ale mimo wszystko myślę, że jeśli spodobała Ci się proza Fuksa, to „Świnki” też Cię zainteresują.naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-67267534571304594832017-01-25T18:23:35.884+01:002017-01-25T18:23:35.884+01:00Ogromnie interesujący tekst. Powtórne czytanie dan...Ogromnie interesujący tekst. Powtórne czytanie danego dzieła to sprawa niezwykle ciekawa - obserwując jak zmienia się nasz odbiór utworu, możemy śledzić zmiany zachodzące w nas samych, nasz czytelniczy, czy psychologicznych rozwój. Z drugiej zaś strony możliwość ponownego czytania lektur to swoisty luksus - chyba nikt z nas nie dysponuje na tyle dużą ilością wolnego czasu, by nie przejmować się tym, że tyle jest jeszcze wartościowych pozycji, po które nie sięgnęliśmy.<br /><br />A co do samego utworu, to kusi, by się z nim zmierzyć. Zachęca mnie podobieństwo do prozy L. Fuksa. Co prawda nie obcowałem z "Palaczem zwłok", czytałem za to "Wariacje na najniższej strunie", które przypadły mi do gustu.Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.com