tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post476632583429944375..comments2024-03-28T21:44:08.961+01:00Comments on Literackie skarby świata całego: Kafka, Dostojewski i Windows, czyli literacki kuglarz w akcji – „Wychowanie dziewcząt w Czechach”, Michal Vieweghnaiahttp://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-22569055990201737672015-09-13T18:28:07.574+02:002015-09-13T18:28:07.574+02:00Niebawem, niebawem :)Niebawem, niebawem :)Marzena Zarzyckahttps://www.blogger.com/profile/05009667713686913776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-62410591438907851042015-09-13T15:42:32.050+02:002015-09-13T15:42:32.050+02:00Nie pałam :). „Klarę” czytałam i niestety wrażenia...Nie pałam :). „Klarę” czytałam i niestety wrażenia podobne, historia mało porywająca, a do tego seks w różnych konfiguracjach. Marketingowo to pewnie bardzo dobrze, ale ja jednak szukam w książkach czegoś więcej. Natomiast „Aniołów” jeszcze nie czytałam, ale chwaliła je Beata z bloga Szczur w antykwariacie, więc może nie są tacy źli? Jeśli bliżej im do „Zapisywaczy ojcowskiej miłości”, to jestem na tak :). Mimo wszystko ciekawa jestem, co będziesz sądzisz o Vieweghu.naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-2940443366777340272015-09-13T15:35:59.243+02:002015-09-13T15:35:59.243+02:00A ja się jednak upieram, że sam temat nie jest zły...A ja się jednak upieram, że sam temat nie jest zły i gdyby to napisał ktoś inny, mógłby z tego zrobić perełkę :). Coś naprawdę dowicpnego, nafaszerowanego mnóstwem literackich smaczków, psychologicznie bardziej wiarygodnego. Niestety to co zapowiadało się jako powieść o pisaniu okazało się płytką historyjką miłosną upstrzoną dla zachowania pozorów cytatami. Kłamstwo, wydmuszka, no i ostatecznie efekciarstwo, niestety.naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-84754873627988028742015-09-13T14:53:04.668+02:002015-09-13T14:53:04.668+02:00Czy nie pałasz zbyt wielkim uczuciem do tego autor...Czy nie pałasz zbyt wielkim uczuciem do tego autora? U mnie na półce "Aniołowie dnia powszedniego" i "Sprawa niewiernej Klary " jego pióra... powiem szczerze, że pełna byłam nadziei sięgając po nie, licząc na odkrycie nowych horyzontów :) pzdr Marzena Zarzyckahttps://www.blogger.com/profile/05009667713686913776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-2005511693690434082015-09-13T09:10:00.055+02:002015-09-13T09:10:00.055+02:00Też jestem do Viewegha uprzedzona, bo na fali zain...Też jestem do Viewegha uprzedzona, bo na fali zainteresowania kinem czeskim trafiłam na "Mężczyznę idealnego" i nie byłam w stanie zmęczyć tego filmu. Po książki chyba też nie sięgnę, bo:<br /><br />"Opowieść o kursie pisania dla zbuntowanej córki gangstera, zręcznie poprzeplatana cytatami z Franza Kafki, Anaïs Nin, Salingera, Dostojewskiego, Prousta i Doctorowa (ale także z podręcznika do obsługi Windowsa). Słyszeliście kiedyś o czymś takim? "<br /><br />Dla mnie to nie brzmi intrygująco, tylko właśnie efekciarsko.Magdahttps://www.blogger.com/profile/10228844138152563665noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-79818964536516932452015-09-10T00:13:49.402+02:002015-09-10T00:13:49.402+02:00Pewnie tak, na jednym to zrobi wrażenie, na innych...Pewnie tak, na jednym to zrobi wrażenie, na innych nie :). Ale tak w ogóle w przypadku Viewegha takie popisywanie się erudycją jest trochę zaskakujące, to chyba taka faza, kiedy jeszcze mu się chciało, bo później już skupił się na produkowaniu płytkich, poczytnych powieścideł (no i zaczęło mu przyświecać to jego motto: Wy macie swoje nagrody, ja mam swoje volvo). Dobrze było przeczytać „Wychowanie...” choćby po to, żeby przekonać się, że ten autor ma wiele twarzy. Pięćdziesiąt twarzy Viewegha ;-).naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-26693911081255718212015-09-09T21:23:06.000+02:002015-09-09T21:23:06.000+02:00Ha, ja też bardzo różnie traktuję takie literackie...Ha, ja też bardzo różnie traktuję takie literackie sztuczki i mamidła. Jedne mnie szczerze zachwycają, inne wzbudzają tylko znudzenie i politowanie (autorze, wiem doskonale, co też miałeś na myśli, ale w dalszym ciągu uważam, że jest to słabe i mało mnie rajcuje). W przypadku takich utworów, wiele chyba zależy od samego czytelnika bądź czytelniczki :)Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-91356361661870947132015-09-09T19:41:59.522+02:002015-09-09T19:41:59.522+02:00Nie dziwi mnie to. Ja oglądałam ekranizację „Powie...Nie dziwi mnie to. Ja oglądałam ekranizację „Powieści dla kobiet”/„Mężczyzny idealnego” i też nie była jakoś szczególnie super. Historie Viewegha są płytkie, a bohaterowie drażniący. Ale Czesi ponoć go uwielbiają.naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-40298488058592923392015-09-09T19:39:10.703+02:002015-09-09T19:39:10.703+02:00Znając Ciebie połkniesz ją w jeden wieczór. Ja czy...Znając Ciebie połkniesz ją w jeden wieczór. Ja czytałam bodajże ze dwa dni, więc mega szybko jak na mnie :). Co jak co, ale trzeba przyznać, że czyta się go błyskawicznie. Ale cóż, kiedy zostaje ten posmak plastiku.naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-13869715785561977282015-09-09T11:52:16.231+02:002015-09-09T11:52:16.231+02:00Oglądałem kiedyś film, ale nie pamiętam go już zby...Oglądałem kiedyś film, ale nie pamiętam go już zbyt dobrze. Nie był chyba jakoś szczególnie super.MatiProhttps://www.blogger.com/profile/14254812187522773497noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-48048171087995795702015-09-09T08:15:51.984+02:002015-09-09T08:15:51.984+02:00Ja Viewegha lubię, ale jednocześnie mnie wkurza, ...Ja Viewegha lubię, ale jednocześnie mnie wkurza, więc doskonale Cię rozumiem :) "Wychowanie..." czeka na półce na swoją kolejkę i już jestem bardzo ciekawa jakie wrażenie zrobi na mnie ta powieść :) Ex libris Martyhttps://www.blogger.com/profile/06268614097692190045noreply@blogger.com