tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post8384735415119491847..comments2024-03-28T21:44:08.961+01:00Comments on Literackie skarby świata całego: O tajemnej mocy głogu i magdalenek - "W stronę Swanna", "W cieniu zakwitających dziewcząt", M. Proustnaiahttp://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-60645181362973691752011-05-16T00:27:14.487+02:002011-05-16T00:27:14.487+02:00Starałam się, mając nadzieję, że ktoś tu wpadnie c...Starałam się, mając nadzieję, że ktoś tu wpadnie choćby przelotem i za sprawą tej próbki pomyśli sobie, że może fajnie byłoby tego Prousta jednak przeczytać :) Prawda, że i ogromna musi być zasługa Boya w cudnym brzmieniu tych fragmentów, też chylę czoła przed nim. A tę zazdrość proponuję przekuć w zapał :)<br /><br />Również pozdrawiam, miło mi, cytatami na pewno się podzielę. Nie byłabym tak samolubna, żeby zachować ten literacki miód na serce tylko dla siebie.<br /><br />(A na maila odpiszę, już niedługo, obiecuję!)naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-36470875456983369802011-05-15T23:19:47.870+02:002011-05-15T23:19:47.870+02:00Fakt, wybrałaś wyjątkowo miodne fragmenty do zacyt...Fakt, wybrałaś wyjątkowo miodne fragmenty do zacytowania. Robią wrażenie, szczególnie na osobie, które jak ja odbiera bardzo często literaturę uchem, zanim zacznie ją analizować umysłem. Zastanawiam się ile w tej stylistycznej ekwilibrystyce samego Prousta a ile Boya, który nawet jak się patrzy po tych krótkich fragmencikach musiał być za*ebiście utalentowanym człowiekiem. A we mnie tylko rośnie zazdrość :/<br /><br />Pozdrawiam ciepło, oczywiście, i życzę ogarnięcia reszty tomów. Bardzo chętnie poczytam o Twoich wrażeniach. (I więcej miodnych cytatów poproszę :] )piotrekhttps://www.blogger.com/profile/06006619694313175437noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-14910068727503569902011-05-07T00:48:54.134+02:002011-05-07T00:48:54.134+02:00Racja Śmietanko, warto sobie zapewnić odpowiednie ...Racja Śmietanko, warto sobie zapewnić odpowiednie warunki, czas i stan ducha, by właściwie tę lekturę odebrać. Ja sama się trochę boję tej reszty tomów, nie wiem czy zaczynać już teraz, mimo że rączki świerzbią, czy poczekać do wakacji... A Ty planujesz jakieś podejście do kolejnych tomów? Pozdrawiam serdecznie :)naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-87886357751046793602011-05-06T21:37:41.599+02:002011-05-06T21:37:41.599+02:00Absolutnie niesamowity post, od razu mam ochotę ch...Absolutnie niesamowity post, od razu mam ochotę chwycić za magdalenkę i popijając herbatką przeczytać pierwszy tom "W poszukiwaniu..."<br />Szczerze przyznam, że tylko pierwszy tom przeczytałam, ale to pewnie dlatego, że jeszcze wtedy nie mogłam na pewno w pełni docenić takiej lektury. No zresztą na takie intelektualne wyzwanie w postaci kilku tomów trzeba sie przygotować psychicznie<br />pozdrawiambsmietankahttp://ksiazkawmiescie.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-27925028978331093432011-05-03T12:32:30.008+02:002011-05-03T12:32:30.008+02:00Pisanyinaczej, pewnie nie wszyscy by się zgodzili,...Pisanyinaczej, pewnie nie wszyscy by się zgodzili, że prozy Prousta nie można nie kochać, ale wydaje mi się, że to kwestia cierpliwości i wyciszenia. Nawiasem mówiąc, czytanie "W poszukiwaniu straconego czasu" jest samo w sobie świetną lekcją pokory i cierpliwości - dla kogoś, kto przywykł do łykania książek jedna za drugą, to musi być niezła próba. Pozdrawiam :)<br /><br />Nutto, masz rację, ogarnąć go nie jest łatwo - dlatego też zdecydowałam się już teraz, na etapie tych dwóch tomów skrobnąć kilka słów i uporządkować myśli i odczucia. Chciałabym uronić jak najmniej, ale mając do czynienia z dziełem tak gigantycznym - we wszystkich możliwych znaczeniach tego słowa - jest to zadanie bardzo trudne. A do powrotu Cię zachęcam, chętnie bym porównała wrażenia :) pozdrawiam również!naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-51951624235774632052011-05-03T11:25:52.934+02:002011-05-03T11:25:52.934+02:00Trudno wybrać formę wpisu, by ogarnąć Prousta. Pod...Trudno wybrać formę wpisu, by ogarnąć Prousta. Podziwiam:) Ja zatrzymałam się parę lat temu na pierwszym tomie. Może czas wrócić?<br />Pozdrawiam:)nuttahttps://www.blogger.com/profile/09686039700837144157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-44604962378073967792011-04-30T17:34:48.713+02:002011-04-30T17:34:48.713+02:00Książki Prousta nie mają sobie równych i może to n...Książki Prousta nie mają sobie równych i może to nawet dobrze? Nie można nie kochać jego poetyckiej prozy, zachwycających opisów które mimo długości są interesujące.Pisany inaczejhttps://www.blogger.com/profile/03418957720417072376noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-30375599793080241482011-04-28T23:22:47.399+02:002011-04-28T23:22:47.399+02:00Pani Katarzyna, mogę Cię póki co zapewnić, że drug...Pani Katarzyna, mogę Cię póki co zapewnić, że drugi tom to też niezwykłe czytelnicze przeżycie. A co do pozostałych - jestem równie ciekawa, jak Ty :)<br /><br />Snoopy, bardzo się cieszę, że mój tekst był Ci magdalenką :) Słyszałam już wcześniej, że ostatni tom wszystko naświetla, uzupełnia, słowem - jest nieodzowny dla zrozumienia w pełni całego cyklu, mam więc nadzieję dobrnąć do niego. Zresztą, brnęła będę z przyjemnością.naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-22385502999758453352011-04-28T22:35:51.014+02:002011-04-28T22:35:51.014+02:00Bardzo dziękuję za Twój tekst. Zadziałał na mnie j...Bardzo dziękuję za Twój tekst. Zadziałał na mnie jak magdalenka umoczona w herbacie, krzak głogu przy drodze, wystająca płyta chodnikowa w Wenecji (etc.) i pozwolił znów przenieść się chociaż na chwilę w ten niesamowity świat Combray, Guermantes i Balbec. To książka naprawdę wyjątkowa, której się nie zapomina i do której chce się wracać, smakować ją i odkrywać wciąż na nowo. Życzę dobrej i wytrwałej lektury. Naprawdę warto dobrnąć do końca, bo ostatni tom jest wprost genialny, a zakończenie nasyca znaczeniami i nowym rozumieniem całość cyklu.snoopyhttps://www.blogger.com/profile/09724637762438516577noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-66878265835124111992011-04-28T22:23:15.996+02:002011-04-28T22:23:15.996+02:00Wielkie dzięki za ten wpis. Odświeżył mi trochę pi...Wielkie dzięki za ten wpis. Odświeżył mi trochę pierwszy tom, bo czytałam już parę lat temu... Noszę się i noszę z przeczytaniem reszty już od dawna... Ciekawa jestem jakie światy mnie tam czekają :)pani Katarzynahttps://www.blogger.com/profile/02635400444110819656noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-32810129654338883002011-04-28T19:32:58.126+02:002011-04-28T19:32:58.126+02:00Dea, :) to prawda, miałam nawet dopisać jeszcze na...Dea, :) to prawda, miałam nawet dopisać jeszcze na końcu coś o tym, że by docenić "W poszukiwaniu straconego czasu", trzeba się w nie wgryźć, pochylić nad każdym drobiazgiem, każdym słowem i zdaniem, powracać, przeglądać, kartkować, aby znaleźć połączenia i wcześniej nie zauważone znaczenia, ale w końcu nie dopisałam, bo stwierdziłam, że mi nie wypada po tym moim wyznaniu o "prześlizgiwaniu się" po niektórych fragmentach... na swoje usprawiedliwienie dodam, że było takich fragmentów niewiele ;)<br /><br />the_book, ja też słyszałam, że im dalej, tym lepiej, choć u mnie się to na razie nie sprawdza - drugi tom podobał mi się mniej niż pierwszy :) zgadzam się, że odpowiedni czas tej lekturze bardzo sprzyja, ja na przykład miałam ostatnio spokojnych chwil, kiedy mogłabym się Proustowi oddać bez reszty, bardzo niewiele i wkrótce zorientowałam się, że nie ma nawet sensu zabierać się za tę lekturę w krótkich wolnych chwilach, bo tylko ją tym krzywdzę. Ostatnie 150 stron doczytałam w domu w czasie Świąt, nie zaprzątając sobie głowy obowiązkami na studiach - i poszło jak z płatka. Żałuję zresztą, że nie udało mi się tego cyklu przeczytać przez wakacje - akurat I tom we wszystkich bibliotekach był zajęty, zwolnił się dopiero w tym mniej sprzyjającym czasie... Z reguły klasykę i cięższe książki odkładam sobie na te wolne od studiów miesiące, kiedy mogę je potraktować z należną im uwagą. W każdym razie - nawet jeśli Proust czasem boli, a boli rzeczywiście, warto brnąć dalej. Jeśli się zdecydujesz na kolejne tomy, będę Ci kibicować :) pozdrawiam ciepło!naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-71711623367936628912011-04-28T15:02:32.017+02:002011-04-28T15:02:32.017+02:00Moja przygoda z Proustem(czytałm pierwszy tom &quo...Moja przygoda z Proustem(czytałm pierwszy tom "W poszukiwaniu...") była jak przeprawa przez ciernista putstynię. Bolało. Cierpiałam, cierpiałam aż doprnełam do końca. Być może kolejne tomy, być może :) Bowiem słuszałam, że potem jest już tylko lepiej. Chociaż myśle, że w tego typu literaturze najważniejszy jest odpowiedni czas, najlepiej szpitalny lub senatoryjny jak mawiał, w kontekście Prousta moja ptrzyjaciółka :) Serdecznościthe_bookhttps://www.blogger.com/profile/03665318807163470882noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-14128919487501529602011-04-28T13:45:14.354+02:002011-04-28T13:45:14.354+02:00naia, tak! tak! tak!
Zgadzam się ze wszystkim, o c...naia, tak! tak! tak!<br />Zgadzam się ze wszystkim, o czym napisałaś:-))).<br />Wiem, że Proust może zniechęcić, jeżeli go czytać pobieżnie, ale wystarczy tylko zanurkować i dać się ponieść, jest pięknyAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-53746835812843616612011-04-28T11:47:27.025+02:002011-04-28T11:47:27.025+02:00Dea, o tym erotyzmie kryjącym się w pozornie niewi...Dea, o tym erotyzmie kryjącym się w pozornie niewinnych opisach chyba gdzieś słyszałam - niezły był z tego Prousta lubieżnik ;)<br />Kwestia powrotów do dzieciństwa fascynuje mnie od jakiegoś czasu - rzeczywiście, tak jak piszesz, każdy taki powrót po latach "skażony" jest punktem widzenia człowieka dojrzałego, co stanowiło problem i dla innych twórców; choćby Schulz, też wiecznie marzył o tym, by do dzieciństwa "dojrzeć", mając do dyspozycji intelekt i doświadczenie dorosłego, zobaczyć wszystko jak wtedy, ale świadomie. Tylko - czy to aby nie sprzeczność? I Baudelaire o tym pisał, i Miłosz o tym rozmyślał - ale nie będę się tu rozpędzać, dokładnie o tym pisałam w ostatnim numerze Archipelagu. Temat-rzeka.<br />Co do uroku tajemnicy - rzeczywiście, to co nieznane często nęci intensywniej właśnie przez ten posmak sekretu, i nawet mowa jest o tym u Prousta wiele razy; później w ten sam sposób pisał o dziewczętach, które widywał przelotnie w Balbec podczas przejażdżek powozem pani de Villeparisis. Były piękne, dopóki stanowiły przelotną wizję, dopóki nabrzmiałe były cudownymi wyobrażeniami, tymczasem z bliska prawdopodobnie straciłyby swój blask. "I mielibyśmy czasem chęć zapytać, czy piękność jest w tym świecie czym innym niż dopełnieniem, jakie nasza podniecona żalem wyobraźnia przydaje fragmentarycznym i ulotnym kształtom mijanej osoby". Podoba mi się ta wizja piękna leciutkiego, kruchego i umykającego jak motylek, zauważam jednak też tendencję odwrotną, bardziej optymistyczną - czasem urok rzeczy i zjawisk nie znika, gdy się mu przyjrzeć z bliska, ale właśnie ujawnia się, można odnaleźć piękno w rzeczach tak zwyczajnych i banalnych, że nie przyszłoby nam nigdy do głowy, by go tam szukać. Ale to oczywiście też Proustowi nie umknęło... "Starałem się znaleźć piękno tam, gdzie nigdy sobie nie wyobrażałem jego obecności, w rzeczach najbardziej użytkowych, w głębokim życiu 'martwej natury'". Długo by pisać! Niesamowita lektura :)<br /><br />sQrko, to chyba i lepiej, że go (posta) nie przeczytałaś, bo to bardziej uporządkowanie myśli i odczuć, niż zachęcająca recenzyjka (co zresztą widać pewnie po samych rozmiarach). Jak już się za Prousta zabierzesz, porównamy wrażenia. Pozdrawiam ciepło, a zaległych tekstów będę wypatrywać :)naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-90761431973922410802011-04-28T09:33:19.169+02:002011-04-28T09:33:19.169+02:00Nie przeczytałam jeszcze posta (ha, w końcu spra...Nie przeczytałam jeszcze posta (ha, w końcu sprawdziłam poprawnąodmianę tego słowa) i nie przeczytam go szybko, ale dzieki za niego bo mnie mobilizuje do sięgnięcia w końcu do Prousta, którego planuję już od ho ho ho i nawet się magdalenkami zajadałam w ramach inicjacji ;)<br />Pozdrawiam i sama się mobilizuję do napisania zaległych tekstów :)sQrahttps://www.blogger.com/profile/12649906240782547907noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-16030225923886347952011-04-28T09:19:42.654+02:002011-04-28T09:19:42.654+02:00jak cudnie ze piszesz o Prouście!
Ja tez nie przeb...jak cudnie ze piszesz o Prouście!<br />Ja tez nie przebrnęłam jeszcze przez cały cykl, za to studiowałam ( dosłownie) dokładnie pierwszy tom, W stronę Swanna.<br />Ta książka jest tak gęsta, tak przepełniona znaczeniami. Czy wiesz, że opisy zwisających roślin w ogrodzie i generalnie przyrody, są zakamuflowanymi opisami aktów seksualnych lub zwyczajnie są naszpikowane erotyzmem? ze pod wszystkimi imionami kobiet kryją się tak naprawdę mężczyźni - miłości Prousta?<br />O samej formie oraz czasie w tej książce można by napisać elaborat, gdyż Proust dzięki mocy skojarzeń, wraca do swego dzieciństwa, które opisuje z pozycji dorosłego mężczyzny ufając, że jego obecne wspomnienia pokrywają się z prawdą ówczesnych przeżyć. tak oczywiście nie jest, bo odległy czas odbierany jest przez pryzmat dorosłych doświadczeń i widziany oczami dorosłego mężczyzny.<br />Innym fascynującym mnie elementem jest tajemnica Guermantes, która nęci bohatera ,dopóki nie jest odkryta. Czy nie jest tak w życiu że nęci nas to, co nieznane a po odkryciu, po zbadaniu, okazuje się to takie zwykłe, banalne wręcz?<br />Będę śledzić Twoje posty, bo choć na razie do skończenia cyklu nie przymierzam, z ciekawością odkryję Twoje wrażeniaAnonymousnoreply@blogger.com