tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post8009150735911694715..comments2024-03-28T21:44:08.961+01:00Comments on Literackie skarby świata całego: Cierpienia muzy po przejściach – „Narzeczona Schulza”, Agata Tuszyńskanaiahttp://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-84725372893199043212016-06-12T15:00:50.392+02:002016-06-12T15:00:50.392+02:00Teraz ja się popisałam elokwencją i... Świetnie!
P...Teraz ja się popisałam elokwencją i... Świetnie!<br />Pozdrawiam, Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-39649043725978398652016-06-10T18:47:11.807+02:002016-06-10T18:47:11.807+02:00Czy ja pisałam, że Krytyka Polityczna wydała przew...Czy ja pisałam, że Krytyka Polityczna wydała przewodnik po Schulzu? Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-13050215254879133552016-06-10T15:14:47.841+02:002016-06-10T15:14:47.841+02:00Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz! Czasem mi ...Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz! Czasem mi jakoś te komentarze giną... Jasne, że nie odebrałam tego jako reklamę :). A książka wydaje się ciekawa! Fajne jest to, że Schulz ciągle inspiruje, nawet po tylu latach. Pomyślę, czy nie kupić :). Pozdrawiam!naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-4515454953451182062016-01-29T16:08:06.384+01:002016-01-29T16:08:06.384+01:00Nie zamierzam ukrywać, że dyskusja mnie zachęciła....Nie zamierzam ukrywać, że dyskusja mnie zachęciła. Chociaż nie wiem kiedy sięgnę po książkę... <br />Jak interesujesz się B.S to pewnie wiesz o wydanym jakiś czas temu przewodniku? Co o nim sądzisz?<br />Ja nie miałam w ręku. Mowa o:<br />http://m.krytykapolityczna.pl/wydawnictwo/schulz-przewodnik-krytyki-politycznej<br />Nie jest to reklama. Jeśli sobie nie życzysz, możesz (oczywiście) skasować. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-33442158602247408232016-01-19T22:13:08.143+01:002016-01-19T22:13:08.143+01:00Za dużo zmyśleń, mało faktów? A te smaczki to któr...Za dużo zmyśleń, mało faktów? A te smaczki to które na przykład fragmenty? Z ciekawości pytam :). Bo ja jednak bardziej jestem bezkrytyczna, mnie się podobało!naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-8779569294158811982016-01-18T11:53:49.956+01:002016-01-18T11:53:49.956+01:00Kupiłem i przeczytałem. Oczekiwałem czegoś więcej....Kupiłem i przeczytałem. Oczekiwałem czegoś więcej. Czegoś innego. Nie trafia mi do przekonania dokonana przez panią Tuszyńska fabularyzacja. Ale warto książkę podziobać w księgarni. Nawet i godzinę! Przekartkować. Szukać smaczków. Niestety - nie warto zabierać do domu. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-10594638598994242752016-01-05T17:52:21.706+01:002016-01-05T17:52:21.706+01:00Justyna Sobolewska – której teksty o literaturze n...Justyna Sobolewska – której teksty o literaturze nawiasem mówiąc bardzo lubię – pisała (i w kilku innych recenzjach trafiłam na podobne wzmianki), że życie Juny według Tuszyńskiej toczy się wokół niespełnionego narzeczeństwa z Schulzem i marzenia, że będzie jego żoną. Ale naprawdę nie widzę w tym nic dziwnego, raz że na tę sferę jej życia położony był nacisk w tej książce, w końcu chodziło przede wszystkim o jej relację z Schulzem, a dwa że to nie jakaś rzetelna biografia, tylko próba odtworzenia uczuć i myśli zakochanej kobiety. A tak to w takich wypadkach często bywa, on on on, ślub, dom, dzieci. I to chyba niezależnie od epoki :). Ale może nie znam się na kobietach...naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-4182067560555162432016-01-05T14:39:29.993+01:002016-01-05T14:39:29.993+01:00"Marzyć o małżeństwie i normalnym domu. Pensj... "Marzyć o małżeństwie i normalnym domu. Pensjonarka? Może i tak. Ale przecież każda kobieta w głębi duszy jest trochę pensjonarką. "<br /><br />Ktoś jej coś takiego zarzucał? Kobiecie z międzywojnia? To trochę mocne nierozumienie epoki.grafzerohttps://www.blogger.com/profile/15610683691913614923noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-72538400819576693702016-01-03T16:57:29.167+01:002016-01-03T16:57:29.167+01:00Ja o Śniegu zmieniałam zdanie z czasem, tzn. zraz ...Ja o Śniegu zmieniałam zdanie z czasem, tzn. zraz po przeczytaniu tej książki też stwierdziłam, że w sumie to nudy i mi się nie podobało, ale czas mijał, a ja wciąż miałam w głowie dość wyraźny obraz wykreowany przez Pamuka... więc zmieniłam i moje zdanie o Śniegu; stworzenie w powieści sugestywnego obrazu, który zapada na pewien czas w głowie czytelnika, jest przecież jakimś tam sukcesem autora. Jeśli to ma być wyznacznik czegokolwiek, to na LC oceniłam na 6.<br /><br />Ła, to ambitne plany ;-) Zaraz Cię dodam zresztą do obserwowanych, to będę na bieżąco :) Dobrego (nie tylko literacko) 2016 ! :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-52480969490457259232015-12-31T07:26:26.545+01:002015-12-31T07:26:26.545+01:00Ciekawe. Mnie akurat „Śnieg” trochę znudził, ale c...Ciekawe. Mnie akurat „Śnieg” trochę znudził, ale czytałam go bardzo dawno temu, za wcześnie chyba. Za to „Stambuł” mi się bardzo podobał.<br /><br />Ja brnę na razie przez „Davida Copperfielda”, którego miałam przeczytać na Święta, ale się przeciągnie najwyraźniej na Nowy Rok. A poza tym podczytuję tę książeczkę wydaną przez Kukatko (http://www.kukatko.pl/) o polskiej kuchni z perspektywy Czechów. Jak się z tymi lekturami uporam, biorę się za „Z szynką raz” Bukowskiego. Potem przyjdzie czas na „Ścieżki Północy” Flanagana i „Nie jest źle” Nováka, i może wreszcie na Pamuka. Mam straszne zaległości ostatnio, muszę porządnie przyspieszyć z czytaniem.naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-75798815087386787942015-12-30T23:44:19.501+01:002015-12-30T23:44:19.501+01:00Jestem pozytywnie zaskoczona, podoba mi się zabawa...Jestem pozytywnie zaskoczona, podoba mi się zabawa z formą - raczej nietypowa dla Pamuka (narracja 3-os. przeplatana z 1-os. wypowiedziami bohaterów i mieszanie chronologii) i ogólnie rzecz biorąc czyta się to dobrze, ale muszę zaznaczyć, że jak na razie łyknęłam tylko trochę ponad 100 stron, więc nawet się porządnie nie rozkręciłam (bo to jednak opasłe tomisko), a poza tym nie miałam wielkich oczekiwać co do tej książki (uprzednio czytałam Pamukowski Śnieg, który uważam za dobry, ale już jego eseistyka - Inne kolory oraz Pisarz naiwny i sentymentalny były dość przeciętne, więc nie mogę powiedzieć, że pisarstwo Pamuka przyprawia mnie o drżenie serca ;-)). Ale jak na razie zdecydowanie na plus :) Daj znać jak Ty zaczniesz czytasz ! Przez co obecnie przechodzisz ? :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-16563144710866838892015-12-30T17:55:52.883+01:002015-12-30T17:55:52.883+01:00Widziałam i czekam na więcej :). A nowego Pamuka t...Widziałam i czekam na więcej :). A nowego Pamuka też mam, niedługo się za niego zabiorę! Jak Ci się na razie podoba?naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-36759452338189484652015-12-30T16:59:37.581+01:002015-12-30T16:59:37.581+01:00Mam nadzieję, że zdążę z tym Bukowskim, bo jestem ...Mam nadzieję, że zdążę z tym Bukowskim, bo jestem też w trakcie czytania nowego Pamuka i kusi mnie bardzo "Kosmos" Gombro. Ale jak przeczytam to dam znać, może nawet coś napiszę na blogu - tak swoją drogą to zapraszam, jest tam aż cały jeden post ;DAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-31214347767355796302015-12-29T22:11:00.776+01:002015-12-29T22:11:00.776+01:00Śmieszne. Jakby literaccy bogowie mogli się zakoch...Śmieszne. Jakby literaccy bogowie mogli się zakochiwać tylko w boginiach :). <br /><br />Spróbuj ze „Sklepami” jeszcze raz. Mnie co prawda oczarowały już przy pierwszym podejściu, też w okolicach liceum, ale może teraz łatwiej Ci będzie wejść w ten świat. Ja właśnie je sobie odświeżam i zachwycam się na nowo.<br /><br />Ciekawa jestem też Twojej opinii na temat Bukowskiego. Przygotuj się na mocne wrażenia!naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-33197438128445895752015-12-29T15:41:12.517+01:002015-12-29T15:41:12.517+01:00Zamach na pozycję Shulza w tym sensie, że przedsta...Zamach na pozycję Shulza w tym sensie, że przedstawienie jego, wielkiego artysty, jako 'zwykłego' człowieka romansującego z lekko pruderyjną, nad wiek poważną dziewczyną miałoby rzekomo Shulza obrażać. Tzn. Shulz miał widocznie pozostać literackim bogiem, bo bycie tylko mężczyzną to dla boga za mało... ale dokładniej Ci tego nie wytłumaczę, tego typu opinie czytałam dość pobieżnie, więc nie jestem pewna co na myśli mieli ich autorzy ;-) <br /><br />Inna sprawa, że trudno się Junie dziwić, że miała pewne obawy czy była (jeśli była) pruderyjna - fantazje seksualne Shulza były jednak bardzo specyficzne...<br /><br />Natomiast jeśli chodzi o twórczość Shulza, to muszę chyba podejść do niej ponownie. 'Sklepy cynamonowe' czytałam tylko raz w liceum i szczerze powiedziawszy nie zadziałała na mnie ich magia... <br /><br />Ja dziś z biblioteki wróciłam z "Najpiękniejszą dziewczyną w mieście", zobaczymy co z mojego spotkania z Bukowskim wyjdzie :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-26187684652583765712015-12-29T13:13:32.747+01:002015-12-29T13:13:32.747+01:00To chyba kwestia sprzężenia moich osobistych społe...To chyba kwestia sprzężenia moich osobistych społecznych niechęci i pewnej blokady, która mi się włącza, gdy czytam o tak poruszających emocjonalnie kwestiach. Prawdziwe ludzkie nieszczęście czasem piecze aż za bardzo.Qbuś pożera książkihttp://pozeracz.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-27790808895442013742015-12-29T01:18:52.233+01:002015-12-29T01:18:52.233+01:00Zupełnie nie rozumiem tych opinii. Mam wrażenie, ż...Zupełnie nie rozumiem tych opinii. Mam wrażenie, że ich autorzy chcieli koniecznie zachować wizerunek poważnej, majestatycznej, trochę nieludzkiej wręcz Juny, a przecież była po prostu zwykłą dziewczyną, trochę pruderyjną, zazdrosną, z marzeniami o mężu i domu. Nie wiem, na ile ta wizja odpowiada rzeczywistości – może rzeczywiście Juna była nad wyraz dojrzała, może takie błahostki nie zaprzątały jej głowy, ale szczerze w to wątpię. Dla mnie ten głos był naturalny i przekonujący, choć podejrzewam, że na odbiór może w pewnym stopniu wpływać wiek, płeć czytelnika... A zamach na pozycję Schulza w jakim sensie?<br /><br />Masz rację, że to musi być naprawdę trudne doświadczenie. Nikt nie chciałby chyba czytać o wątpliwościach i obawach, jakie żywiła względem związku z nim ukochana osoba, choć przecież wątpliwości i obawy są chyba zawsze, a w przypadku człowieka tak niezdecydowanego, niepewnego, poświęconego sztuce (która przecież nie znosi konkurencji) jak Schulz musiały się one pojawić.<br /><br />Cieszę się, że życzenia się spodobały. Chinaski nigdy nie zawodzi :).naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-80831351574125475592015-12-29T00:47:51.355+01:002015-12-29T00:47:51.355+01:00Przez długi czas nie byłam zainteresowana tą pozyc...Przez długi czas nie byłam zainteresowana tą pozycją, bo też nie jestem zwolenniczką fabularyzacji w biografiach (ani książkach historycznych), a poza tym recenzje na LC nie były książce Tuszyńskiej zbyt pochlebne - wiele osób pisało, że kicz, że tanie romansidło, że zamach na pozycję Schulza itd., ale Twoja recenzja zachęciła mnie jednak do sięgnięcia po tę książkę. <br /><br />Jest coś szalenie upokarzającego w odkrywaniu po latach wspomnień idealizowanej miłości, że jednak nie była to miłość aż tak silna, przynajmniej nie obustronnie. Zasmucił mnie ten Twój akapit...<br /><br />Aha, bardzo fajne życzenia świąteczne ;-)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-43845537200888460832015-12-29T00:45:11.061+01:002015-12-29T00:45:11.061+01:00Nie zostawił po sobie wiele, bo proza życia – prac...Nie zostawił po sobie wiele, bo proza życia – praca nauczyciela, konieczność utrzymania rodziny – bardzo mu przeszkadzała pisaniu. Ale jak już pisał, to tak, że dech zapiera. Każde słowo na wagę złota, każde zdanie to perełka. Jeśli jeszcze nie miałeś okazji, to nadrób koniecznie! I zabierz się za narzeczoną :).naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-78049052673256502832015-12-24T11:58:04.971+01:002015-12-24T11:58:04.971+01:00Muszę w końcu zabrać się za twórczość Schulza, bo ...Muszę w końcu zabrać się za twórczość Schulza, bo jak na razie zupełnie jej nie znam... Potem może zabiorę się za jego narzeczoną ;)MatiProhttps://www.blogger.com/profile/14254812187522773497noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-21964526605965889202015-12-21T15:37:16.024+01:002015-12-21T15:37:16.024+01:00Że porusza to rozumiem, ale czemu zniechęca? :)Że porusza to rozumiem, ale czemu zniechęca? :)naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-61182696635544614482015-12-21T15:36:46.537+01:002015-12-21T15:36:46.537+01:00Ja jeszcze nie wiem czy lubię, niewiele fabularyzo...Ja jeszcze nie wiem czy lubię, niewiele fabularyzowanych biografii do tej pory przeczytałam. Z jednej strony zmyślenia drażnią, z drugiej – przyjemniej się to czyta niż nafaszerowane datami biografie. Ale z kolei „zwykła” biografia też może być doskonale napisana, jak powieść... Nie jestem zdecydowana :). „Narzeczona” mi się w każdym razie podobała.<br /><br />Masz rację, że końcówka przygnębia. Smutno się w ogóle robi, jak się pomyśli, że tyle cennych pamiątek po Schulzu zaginęło... Te rysunki, listy do Juny, listy do Debory Vogel, które ponoć jacyś następni lokatorzy spalili jako niepotrzebne papiery. Straszna szkoda!naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-70755552108837947892015-12-21T13:47:10.706+01:002015-12-21T13:47:10.706+01:00"... płakała nad tymi starymi listami, stara,..."... płakała nad tymi starymi listami, stara, samotna kobieta, niepotrzebna muza." To zdanie jednocześnie mnie porusza i zniechęca do książki.Qbuś pożera książkihttp://pozeracz.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-10050024188209329712015-12-21T12:44:01.081+01:002015-12-21T12:44:01.081+01:00Z dużą rezerwą podchodziłam do tej książki, bo fab...Z dużą rezerwą podchodziłam do tej książki, bo fabularyzacji w biografiach nie lubię, ale w "Narzeczonej..." ten zabieg nie był zbyt uciążliwy. Kiczu też tu nie dostrzegłam, lekką egzaltację w kilku miejscach - tak. Niemniej efekt końcowy jest dobry, daje pojęcie o obojgu bohaterach. Ostatnie zdanie o zaginionych obrazach zrobiło na mnie przygnębiające wrażenie.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3723189567166294932.post-29583461397990790792015-12-20T12:09:47.826+01:002015-12-20T12:09:47.826+01:00A ja Tuszyńskiej nie znam, ale wszystko co o Schul...A ja Tuszyńskiej nie znam, ale wszystko co o Schulzu lub z Schulzem związane łykam bez pytania, dlatego zdecydowałam się przeczytać. Zgadzam się z Tobą, że Juna jest fascynującą postacią, i doceniam podjęty przez Tuszyńską wysiłek wyciągnięcia jej z cienia. Mam nadzieję, że uda Ci się dotrzeć do tej książki.naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.com