Ku pokrzepieniu czeskich serc – „Stare podania czeskie”, Alois Jirásek

Adolf Liebscher, Dívčí válka (Dziewczyńska wojna). Zgodnie ze starymi legendami wkrótce po śmierci Libuszy jej dwórki, utraciwszy dawny szacunek, założyły własny gród i toczyły wojny z mężczyznami. Nazywano je czeskimi amazonkami.
Alois Jirásek to taki czeski Sienkiewicz. W swoich książkach wracał do historycznych czasów, niekiedy bardzo odległych, przypominał chwalebne początki narodu czeskiego, pisał o czeskich władcach, rycerzach, bohaterach – a wszystko ku pokrzepieniu serc. Żeby w ponurej końcówce XIX wieku, kiedy zmęczenie niewolą sięgnęło zenitu i wielu już przestało wierzyć, że odrodzenie państwa jest możliwe, podtrzymać swoich rodaków na duchu.

Věnceslav Černý, Lazebnice převáží krále Václava.
Łaziebna Zuzanna pomaga w ucieczce królowi Wacławowi IV
uwięzionemu przez czeskich panów.
Jego Stare podania czeskie (w oryginale Staré pověsti české) to zbiór podań i legend prowadzących czytelnika przez tysiąc lat czeskiej historii – od dziejów najdawniejszych, czyli powstania państwa czeskiego, panowania Libuszy i założenia Pragi, poprzez średniowiecznych bohaterów oraz Pragę magiczną, pełną alchemików i czarodziei, aż po słowacką legendę o Janosiku. Znane jednak od lat opowieści ożywają dzięki barwnej narracji Jiráska, odsłaniają nowe i świeże ich oblicze, mimo że autor trzyma się historycznych źródeł i dba o wiarygodność.

Główny cel, jaki przyświecał pisaniu tego zbioru, jest bardzo widoczny. W podaniach pojawiają się – i zostają podkreślone – przepowiednie dotyczące wyzwolenia Czech, czy to ręką legendarnego króla Jęczmionka, zaginionego przed laty, czy świętego Wacława z cudownym mieczem, czy też mocą zatopionej przez Libuszę kołyski, w której sypiał jej królewski synek. Patetyczny momentami ton towarzyszy przekonaniu o tym, że mimo tylu porażek i rozczarowań uśpiony naród wkrótce odrodzi się w chwale świętych i legendarnych bohaterów.

Věnceslav Černý, Mistr Hanuš vztáhl pravici do stroje.
Mistrz Hanuš, twórca sławnego zegara
astronomicznego na Ratuszu Staromiejskim w Pradze,
zgodnie z legendą został oślepiony przez radnych
miasta aby nie mógł już nigdy nigdzie
powielić swojego dzieła.
W opowiadaniach Jiráska zwraca jednak uwagę również nastrojowość. To sposób prowadzenia narracji i budowania klimatu minionych wieków sprawił chyba, że książka ta po zakończeniu zmagań o wyzwolenie kraju nie powędrowała do lamusa i nie pokryła się kurzem, a cieszy się wciąż popularnością i może być – przynajmniej moim zdaniem – ciekawa też dla polskiego czytelnika. Zwłaszcza opowieści z żydowskiej dzielnicy naprawdę tchną mrocznym duchem tego miejsca, a w historii o Domu Fausta nie brak grozy, od której cierpnie skóra.

Jeśli więc interesują Was czeskie podania, ta bajkowa, legendarna wersja historii naszych południowych sąsiadów, lub też klimat starej Pragi, zdecydowanie warto tę książkę przeczytać.

***
A. Jirásek, Stare podania czeskie, Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 1989.

Ilustracje: Wikimedia Commons

Komentarze