Sprawia mi już ból cały świat. Na 25. rocznicę śmierci Bohumila Hrabala

Fot. Hana Hamplova, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Dziś mija ćwierć wieku od tajemniczej śmierci pana Hrabala – która wcale tak tajemnicza nie była. 25 lat od pamiętnego lotu z piątego piętra szpitala Na Bulovce.
Sprawia mi ból już całe miasto, w którym mieszkam, sprawia mi ból już cały świat, bo nad ranem przychodzą do mnie istoty, które nie są mi znane, ale wprost przeciwnie, które z wolna i nieuchronnie wspinają się po ruchomych schodach mojej duszy, ostrzejsze stają się nie tylko ich twarze, ale pewne przeraźliwe wydarzenia, tak jak portret, tak jak film, dokumentalny film nie tylko o tym, jak się kiedyś do szaleństwa kochałem, ale także i o tym, jak zawiodłem.
B. Hrabal, Zaczarowany flet, przeł. A. Czcibor-Piotrowski, wyd. Przedświt, Warszawa 1991.

I tak oto, Cassiusie, odłożyłem samobójstwo na kiedy indziej, a może na zawsze, dzięki Pomarańczowi, który, choć chory, zatańczył mi najlepiej, jak umiał, był niedołężny, ale widziałem, że chce mi zrobić przyjemność, że mnie prosi, abym nie zamierzał wyprawiać się na drugi brzeg rzeki Lete bez Charona... (...) Bo gdyby was nie było, nie byłoby także mnie, bo nie mam innego powodu żyć...
B. Hrabal, Dobranocki dla Cassiusa, przeł. Andrzej Czcibor-Piotrowski, wyd. Świat Literacki, Izabelin 2004.

Komentarze