Niektórzy twierdzą, że lato to niezbyt dobry czas na klasyków. My z Pyzą uważamy jednak, że na klasyków zawsze jest dobry czas – i dlatego w lipcu startujemy z naszą Nabokoviadą!
Choć czytamy za pomocą mózgu, siedzibą artystycznych rozkoszy jest miejsce między łopatkami. Dreszczyk, który tam odczuwamy, jest z pewnością najwyższą formą emocji, jaką zdołała osiągnąć istota ludzka w procesie ewolucji czystej sztuki i czystej nauki. Czcijmy zatem te ciarki wzdłuż krzyża. Bądźmy dumni z tego, że jesteśmy kręgowcami, bo jesteśmy kręgowcami zwieńczonymi głową, w której płonie boski ogień. Mózg jest tylko przedłużeniem kręgosłupa; knot biegnie na całej długości świecy.
Tak pisał Vladimir Nabokov w swoich Wykładach o literaturze. I zgodnie z zaleceniami tego lata będziemy czcić literackie ciarki wzdłuż krzyża. O co chodzi? Sięgniemy po książki omówione w Wykładach. A potem będziemy o nich pisać, dyskutować, przyglądać im się ze wszystkich stron, roztrząsać to, co o nich napisał mistrz. Zmierzymy się z siedmioma lekturami, w tym z siejącym postrach Ulissesem. I ze wszystkiego zdamy szczegółową relację. Oto nasza lista lektur:
Jane Austen, Mansfield Park
Charles Dickens, Samotnia
Gustave Flaubert, Pani Bovary
Robert Louis Stevenson, Dziwny przypadek doktora Jekylla i pana Hyde’a
Marcel Proust, W stronę Swanna
Franz Kafka, Przemiana
James Joyce, Ulisses
A ponieważ w kupie zawsze raźniej, nie zamykamy się w swoim dwuosobowym klubie dyskusyjnym. Zapraszamy i Was, abyście się przyłączyli! Może to dobra okazja, żeby nadrobić czytelnicze zaległości? Przeczytać wreszcie coś, co zawsze przeczytać się chciało, ale brakowało motywacji czy odwagi?
Czasu jest sporo – o naszej pierwszej lekturze, Mansfield Park, rozmawiać będziemy 27 lipca.
Kto przyłączy się do Nabokoviady? :)
Wspaniała inicjatywa. Trzy z tych książek (Przemianę, Panią Bovary i W stronę Swanna) znam. Bałam się je czytać, ale okazało się, że nie sprawiły mi żadnych problemów. I podobały mi się :)
OdpowiedzUsuńA kiedy będzie rozmowa o Samotni? 27 sierpnia?
Cieszę się, że się podoba :). Na tej liście jest właśnie kilka takich „strasznych” książek, które wiele osób chciałoby przeczytać, ale się boi, i liczę na to, że dzięki tej akcji może ktoś wreszcie się przekona. Bo, jak napisałam, w kupie zawsze raźniej, a Nabokov jest naprawdę świetnym nauczycielem – mam już za sobą jedną lekturę „Ulissesa” wraz z jego wykładem, i nawet Joyce przestaje przerażać przy takim wykładowcy :). A Proust pisze pięknie, prawda?
UsuńO „Samotni” prawdopodobnie tak, 27 sierpnia. Taki jest przynajmniej plan, 27. każdego miesiąca, ale zobaczymy, jak nam to w praktyce wyjdzie :).
ja się bardzo chętnie przyłączę! będzie okazja, żeby przeczytać kilka tych książek, których jeszcze nie znam :) czytałam Panią Bovary i W stronę Swanna, więc nie wiem, czy uda mi się je powtórzyć. Prousta bym bardzo chciała przeczytać całego raz jeszcze, ale chyba na to potrzebuję paru tygodni urlopu ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja z tym Proustem też się trochę boję, bo dla mnie to niemal świętokradztwo czytać go po łebkach, nieuważnie, „na odwal się”. I też najchętniej wzięłabym z tej okazji urlop (jaka to szkoda, że żaden człowiek z fantazją nie pomyślał o urlopach literackich, na czytanie!). Ale może jakoś się uda :). Zachęcam gorąco do przyłączenia się, porozmawiasz z nami o „Mansfield Park”? Pozdrawiam!
Usuńporozmawiam o Mansfield Park, na pewno! Austen wcześniej nie czytałam, jeśli nie liczyć audiobooka "Dumy i uprzedzenia", więc będzie to dobra okazja na zapoznanie się z autorką. no i te wykłady Nabokova, bardzo to jest dobry pomysł, żeby czytać tak równolegle z nimi!
UsuńCudnie! Wielbicielkom Jane Austen „Mansfield Park” podoba się zwykle najmniej, a z kolei w moim przypadku to była jedyna jej książka, która mi się w ogóle podobała :). Więc ciekawa jestem, jakie na Tobie zrobi wrażenie. A jak ta „Duma i uprzedzenie”?
UsuńUlisses? Ładnie, ładnie. Czytałem w oryginale swego czasu i bardzo chętnie przyłącze się do dyskusji. Podobnie ze Swannem. A i o pozostałych pomyślę.
OdpowiedzUsuńNo to będziesz godnym partnerem do dyskusji! Szacun :). Pomyśl, pomyśl, będę na bieżąco informować, co i jak i co jest akurat na tapecie.
UsuńZ powyższych tytułów przeczytałem jedynie... "Ulissesa". Strach ma wielkie oczy. Wykładu Nabokova nie czytałem, muszę się z nim zapoznać.
OdpowiedzUsuńW sumie chętnie bym się podłączył, choć nie wiem czy do takiej Austen dam radę się zmusić :P
Z większością tych „strasznych” dzieł tak jest, dużo gadania, a potem się okazuje, że książka, jak każda, jest dla ludzi. Ale mnie w tym akurat wypadku Nabokov bardzo pomógł to zrozumieć, więc polecam, zachęcam.
UsuńA co do Austen... Powiem Ci tak: ja też nie lubię. Co więcej, sam Nabokov nie przepadał :). O ile dobrze pamiętam, dodał tę Austen do wykładów tylko dlatego, że jakiś znajomy zasugerował mu, że nie wypada, żeby tak na liście sami faceci. A akurat „Mansfield Park” (bo już czytałam, z tym wykładem właśnie) jest z jej powieści najciekawsze, pod względem takiego analizowania i dłubania, i obrazu świata tamtej doby. W tej książce Austen nareszcie choć trochę wychodzi poza zaloty, gierki i spłonione spojrzenia. Ale jeśli i tak Cię to nie przekonuje, no to nic, nie ma musu, żeby czytać wszystkie :).
Wygląda na świetną okazję, żeby wypełnić dziury w znajomości klasyki i może przebrnąć w końcu przez tego przerażającego "Ulissesa". Wchodzę w to absolutnie! :)
OdpowiedzUsuńhttp://czymkolwiek.blogspot.com/
Tak, zdecydowanie z założenia tak to miało działać :). Zapraszamy serdecznie!
UsuńZajrzałam do Ciebie i od razu uśmiech, bo Raška! I Hrabal się też przewija :). Ale tego Pavla to czytałaś w oryginale czy już to wydanie polskie Dowodów na istnienie, tak ekspresowo?
Podoba mi się Wasz pomysł, tym bardziej, że niezmiernie podoba mi się Nabokov-czytelnik (jako pisarz również, oczywiście!). W czasach szkolnych czytałam "Panią Bovary" i - wyrywkowo - "W stronę Swanna", a teraz chętnie przeczytam "Mansfield Park" Austen, choć i pozostałe pozycje z listy kuszą. A najbardziej kuszą same "Wykłady" Nabokova!
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba Nabokov-czytelnik, cenię go za dociekliwość i cierpliwość, których mnie samej brak :). Te jego mapki, schematy, plany rozkładu pokoi, wszystko, wszystko! A że „Wykłady” kuszą, nie dziwię się, bo to świetna lektura sama w sobie. Cieszę się na Twój głos w dyskusji o „Mansfield Park” i mam nadzieję, że przyłączysz się też do rozmów o innych książkach z listy :).
UsuńJak zobaczyłam tytuł Waszej zabawy, posmutniałam, bo u mnie minął już czas Nobokova. Ale widzę, że chodzi o coś innego - i to wygląda całkiem ciekawie :) Niestety znam siebie na tyle, że pewnie mimo dobrych chęci, nie udałoby mi się czytać razem z Wami (słomiany zapał, ale jakaś niekontrolowana przekora), ale będę się przyglądać!
OdpowiedzUsuńCo masz na myśli pisząc, że u Ciebie minął czas Nabokova? I czego się spodziewałaś po tytule? Zaintrygowałaś mnie :).
UsuńRozumiem tę przekorę, niechęć do czytelniczych zobowiązań, więc nie namawiam jakoś usilnie :). Będzie nam miło, jeśli się przyłączysz nawet jako obserwatorka!
Gdy tylko zobaczyłam tytuł "Nabokoviada" pomyślałam oczywiście, że będziecie czytać Nabokova ;) A posmutniałam, bo jakoś już od dawna nie ciągnie mnie w tamte strony. Okres literatury rosyjskiej (choć i innej, np. z domieszką realizmu magicznego, iberoamerykańskiej - z tym też mi się Nabokov trochę kojarzy) urwał mi się jakoś na przełomie liceum/studia. Trochę szkoda, ale wrócić ciężko :) (może też z przekory).
UsuńBędę obserwować!
Ach, no tak, mogło to tak zabrzmieć :). A jak nie ciągnie, to chyba nic na siłę. Może jeszcze przyjdzie czas, że będziesz mieć ochotę wrócić? Na mnie takie chętki spadają często nieoczekiwanie :).
UsuńJarmilko!
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się i ja, jeśli można, tak spoza blogosfery :)
Uściski!
Gizela
No jasne, Gizelko! Cudnie! :) Również ściskam!
Usuń