„Literatura to nie tylko czytanie do poduszki albo dla zabawy, służy też do tego, żeby coś z niej wynieść, choćby nawyk rozglądania się wokół. Żeby się rozejrzeć i zobaczyć, jaki cudny jest zachodzący albo wschodzący księżyc”.
B. Hrabal, Spotkanie autorskie w restauracji „Leśna”, tłum. J. Stachowski [w:] Piękna rupieciarnia, wyd. Czarne, Wołowiec 2006, s. 11.
Z taką myślą idę przez świat książek od ponad dwudziestu lat, a dokładnie od sześciu – w towarzystwie bloga. Tak, tak, to właśnie dziś, szóste urodziny Literackich skarbów świata całego!
Napiszę krótko, bo w tym roku nie świętuję tak hucznie, jak rok temu, w okrągłą, piątą, rocznicę. Dziękuję Wam, Czytelnikom, tym komentującym i tym tylko podglądającym, i dziękuję wszystkim, którzy w ciągu tych sześciu lat wspierali mnie w tworzeniu tego miejsca, nawet jeśli milcząco, i nawet jeśli moich wpisów nie czytali. Czasem sama obecność i dobre słowo to bardzo dużo.
Życzę sobie wytrwałości i zapału na następne sześć lat. Życzcie mi tego samego :).
Napiszę krótko, bo w tym roku nie świętuję tak hucznie, jak rok temu, w okrągłą, piątą, rocznicę. Dziękuję Wam, Czytelnikom, tym komentującym i tym tylko podglądającym, i dziękuję wszystkim, którzy w ciągu tych sześciu lat wspierali mnie w tworzeniu tego miejsca, nawet jeśli milcząco, i nawet jeśli moich wpisów nie czytali. Czasem sama obecność i dobre słowo to bardzo dużo.
Życzę sobie wytrwałości i zapału na następne sześć lat. Życzcie mi tego samego :).
Gratuluję już wytrwałości, ale widać, że pisanie tego bloga sprawia Ci ogromną przyjemność.Z literaturą jaką czytasz nie zawsze mnie, od lat już tylko gospodyni domowej, jest zawsze po drodze, ale wpadam, by poszerzyć swoje horyzonty czytelnicze.... A więc pisz z tą przyjemnością co najmniej następne 6 lat.
OdpowiedzUsuńTak, nie ukrywam, że ten blog to chyba moja największa radość :). Cieszę się, że zaglądasz, mimo że nasze lektury nie do końca się pokrywają. Kiedyś było u mnie więcej klasyki; mam nadzieję, że te czasy wrócą, bo jednak nie ma to jak dobry klasyk. A przed Świętami na pewno jeszcze zawita u mnie na blogu Dickens, którego dostałam od Ciebie. Pozdrawiam, przesyłam mnóstwo ciepłych myśli i dziękuję za życzenia :).
UsuńZatem blogujesz o rok dłużej ode mnie! Należę do cichego grona odwiedzających (stale i od 5 lat!). Podziwiam Twoje recenzje, które zawsze są starannie i pięknie napisane. Życzę kolejnych 6 lat bogatych w lektury!
OdpowiedzUsuńPewnie już wiesz, że niedługo ukażą się "Przypadki inżyniera dusz" :) Nie mogę się doczekać.
Pięknie dziękuję, moja kochana Stała Czytelniczko! :) Bardzo mi miło czytać takie słowa! Nie wątpię, że następne 6 lat bogate w lektury będzie, a ja postaram się z tych lektur pięknie zdawać relację. I tak, wiem o „Przypadkach”, wypatruję ich już od mniej więcej 1,5 roku, odkąd usłyszałam pierwsze pogłoski, że będą. Też się nie mogę doczekać :).
UsuńA ja dziękuję za każdą fantastyczną poleconą książkę (a było ich sporo!) i za mnóstwo cudownych przemyśleń, wpisów i rozmów! To dla mnie jedno z najcudowniejszych miejsc o książkach, które wprost kocham odwiedza, więc na te szóste urodziny, życzę Ci bezustannej weny i potęgi fantastycznych dzieł literackich do opisania! <3
OdpowiedzUsuńKasiu, przesyłam Ci najcieplejsze uściski za ten komentarz! I mam nadzieję, że już wkrótce będę mieć okazję uściskać Cię na żywo :). DZIĘKUJĘ!
UsuńZ okazji 6 "okrągłej" rocznicy, że tak pojadę klasykiem, życzę wytrwałości i zapału na 100 lat :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Na 100 lat to pewnie będzie ciężko, ale kto zabroni marzyć? W końcu medycyna szybko się rozwija ;). Pozdrowienia przesyłam!
Usuń100 lat!
OdpowiedzUsuńDziękuję! 100 lat – byłoby pięknie :).
UsuńOjej, tyle lat blogowania, gratuluję serdecznie i życzę wytrwałości przy kolejnych latach pisania :)
OdpowiedzUsuńAno, szmat czasu, ale szybko zleciało :). Bardzo Ci dziękuję, i pozdrawiam!
UsuńJa także życzę przede wszystkim wytrwałości i uporu, by pisać niekiedy na przekór wszelkim okolicznościom! No i rzecz jasna już czekam na kolejne relacje z Festiwalu Conrada. Za poprzednie serdeczne dzięki.
OdpowiedzUsuńDzięki, bo rzeczywiście, czasem sił i czasu już zupełnie brak, zdarzają się momenty zwątpienia, czy ma to sens, ale jednak frajda z pisania, i z posiadania takiego własnego miejsca, jest ogromna. A relacje z Conrada będą co roku, to mogę obiecać :).
UsuńNo ba, że życzę! Radości z pisania, świetnych lektur, super ludzi na dalszej drodze blogowania :-)!
OdpowiedzUsuńDzięki, Pyzo! Radość jest, lektur świetnych pod dostatkiem, ludzi też mam, jak widać tutaj, wspaniałych, w blogosferze i poza nią. Więc perspektywy na przyszłość też niezgorsze :).
UsuńJesteś dwa razy starsza ode mnie jeśli chodzi o bloga, podziwiam! I życzę przyjemności do znalezienia w każdej czytanej książce, satysfakcji z pisania, wytrwałości i kolejnych wielu lat z blogiem:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale właściwie nie ma co podziwiać, to była sama przyjemność :). Więc przyszłość też widzę w różowych barwach, i myślę, że Twoje życzenia mają dużą szansę się spełnić. Ściskam :).
UsuńŻyczę wielu literackich odkryć i satysfakcji z blogowania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Olu! Liczę, że będzie tak, jak piszesz :).
UsuńAniu, wierzę, że ani zapału, ani wytrwałości Ci nie braknie. Życzę mnóstwa czytelniczych przygód i dziękuję wielce za inspiracje nieustanne i mnóstwo życzliwości. I za znajomość piękną :)
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję, Aniu! Za to, że jesteś, że czytasz, że wspierasz, że inspirujesz Ty mnie też, za długie maile i za wszystko :).
UsuńKolejnych pięknych blogowych "szóstek" życzę! I morza satysfakcji - z pisania, i z czytania, oczywiście :-)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję! Oby szóstek było jeszcze wiele :).
UsuńJak ten czas szybko leci.;)
OdpowiedzUsuńBrawa za sześć lat i życzę Ci kolejnych w równie świetnej formie jak dotychczas. Uściski.;)
Prawda, że szybko? Też mi się wydaje, jakby to było wczoraj, kiedy tego bloga zakładałam. Ale gdzie mnie tam, Aniu, do Twojego stażu :). Dzięki za miłe słowo, również przesyłam uściski i pozdrowienia!
UsuńDziękuję! :)
OdpowiedzUsuńBardzo BARDZO gratuluję Ci... żywej pasji, zapału, wytrwałości, literackiego smaku i wszystkiego, co złożyło się na Twój bloga - jeden z najbardziej wartościowych w sieci! Byle się nie kończył! :)
OdpowiedzUsuńBardzo BARDZO dziękuję! :) Pochwały, myślę, nie do końca zasłużone, ale naprawdę mi miło, że tak myślisz. Dużo ciepłych myśli przesyłam! :)
UsuńI jeszcze raz, a co sobie będę żałować :D Sto lat Aniu, niech Ci pięknie z książkami kolejne lata mijają. Gratuluję wytrwałości w prowadzeniu bloga, pilności w relacjonowaniu wydarzeń (Wciąż pod wrażeniem Twojej relacji z ostatniego, i nie tylko, Conrad Festivalu jestem!), wrażliwości, którą czuć w Twoich tekstach i niezmiennie wysokiego poziomu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie skarby, którymi inspirujesz, za "Pałac lodowy", za "Listy" Kasi i za czeskie ksiażki :)
A.
Dzięki, Olu :). Cieszę się, że relacje z Conrada Ci się podobają, i że wrażliwość, wysoki poziom, naprawdę miło to czytać! Ale najbardziej to się cieszę z tego inspirowania, bo nie ma nic fajniejszego niż zarazić kogoś dobrą książką :). Mnóstwo ciepłych myśli przesyłam!
UsuńGratulacje, oby Twój blog działał jak najdłużej, bo bardzo lubię tu zaglądać. Panuje tu niepowtarzalny klimat. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Koczowniczko! Bardzo miło to słyszeć, zwłaszcza że sama lubię klimatyczne miejsca, czy to w sieci, czy poza nią :). Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńSerdeczności i gratulacje! Wytrwałości i wielu lat blogowania!
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję! Oby się spełniło, bo zapału na pewno mam jeszcze na kilka dobrych lat :).
Usuń