Kto chce „Lorda Morda”?

Kto by takiego hrabiego Arco nie chciał? Znudzony życiem i pozbawiony ambicji szlachcic, „leń i sybaryta”, gruźlik, smakosz absyntu, narkoman, stały bywalec praskich burdeli… Tylko brać! :) 

A poważnie – jest do wzięcia jeden egzemplarz Lorda Morda Miloša Urbana (tłum. Katarzyna Kępka-Falska, wyd. Książkowe Klimaty, Wrocław 2015). Opowieści z Pragi przełomu XIX i XX wieku, książki nietypowej, niebanalnej, zabawnej, przewrotnego horroro-kryminału, który nie jest ani horrorem, ani kryminałem. Recenzja tutaj.

Żeby wygrać, trzeba pomyśleć i odpowiedzieć na pytanie: Gdybyś mógł/mogła przenieść się w czasie i przestrzeni do Pragi w dowolnej epoce, jakie by to były czasy i dlaczego? 

Odpowiedzi przyjmuję tutaj w komentarzach oraz pod postem konkursowym na Facebooku. Ta, którą uznam za najciekawszą, zostanie nagrodzona książką :). Wysyłka oczywiście na mój koszt, ale tylko na adres w Polsce. Czas? Do przyszłego piątku, 24 marca. Powodzenia!

***
Aktualizacja 28.03.2017 – wyniki

To była dla mnie naprawdę trudna decyzja, bo wszystkie odpowiedzi, które napłynęły na konkurs, w jakiś sposób mnie urzekły. Niektóre – pomysłem, inne – fantazją i dopracowaniem, jeszcze inne – osobistym tonem. Szczególnie dziękuję Magdzie Lenie Lenie, ponieważ jej misterny plan mącenia w czeskiej historii i sprzedania Hrabalowi swoich nieprawdopodobnych (ale prawdziwych!) historii zachwycił mnie i rozbawił. Ostatecznie jednak książkę otrzyma

Sheyn Owieczkin
 

...ponieważ jego odpowiedź („Każde czasy są dobre na Pragę, chociaż wizja pojawienia się w skupie na Spalenej z paczką makulatury i strzelenia sobie kufla jasnego goryczkowego z Hantą Peukertem istotnie wydaje się kusząca...”) zwyczajnie oczarowała mnie szczerością i prostotą.
 

Ale, ale! Ponieważ zgłoszeń nie było wiele, a dla mnie każde jedno było wielką radością (prawdę mówiąc konkursy to dla mnie zawsze spory stres), chciałabym wszystkim uczestnikom wysłać symboliczną nagrodę pocieszenia. Wszystkich Was więc, którzy wzięliście udział (Sheyn, Olga, Magda, Mati, Rafał nie musi) proszę o adres do wysyłki. I oczywiście już tutaj – bardzo, bardzo Wam dziękuję!

Komentarze

  1. Dobra, na pytanie tytułowe odpowiadam: ja.

    Na pytanie konkursowe odpowiem z typową dla siebie przekorą - nie nawiążę do literatury. Przeniósłbym się bowiem do Pragi w roku 2006, czyli wtedy kiedy ją po raz pierwszy (i jak dotąd niestety ostatni) odwiedziłem. Miałem świeżo ukończone osiemnaście lat i nie widziałem świata poza deskorolką, moją największą ówczesną pasją. Do tego stopnia, że w Pradze zwiedziłem na dobrą sprawę jedynie Letenske Sady i plac nazywany "Stalinem" - jedną z lepszych europejskich miejscówek deskorolkowych, a na pewną najlepszą spośród tych, na których miałem okazję jeździć. Przez cały okres pobytu, od rana do wieczora.

    Chciałbym tym samym wrócić do czasów, gdy towarzyszył mi taki entuzjazm. Nawet jeśli zasady tego eksperymentu myślowego nie obejmują powtórnego stania się sobą sprzed lat, to zwyczajnie chętnie bym na siebie sprzed lat popatrzył.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz