Archipelag nr 9 – Rewolucyjny!

Z drobnym opóźnieniem ale za to wielką przyjemnością informuję, że świeżutki numer Archipelagu jest już dostępny na stronie internetowej. Tematem Rewolucji kończymy pewien etap istnienia magazynu, mamy jednak nadzieję że ta nasza archipelagowa rewolucja wyjdzie wszystkim na dobre.

Przełomowy okazuje się pewien poranek z życia głównego bohatera Nocnego pociągu do Lizbony, antyrewolucyjnie rewolucyjna w swym humanistycznym przesłaniu była twórczość wybitnego pisarza amerykańskiego Johna Steinbecka, rewolucyjne bywały lektury obowiązkowe feministek prezentowane przez znawczynię literatury Bernadettę Darską, a także opisane przez Basię Stelingowską przemiany, jakim uległo pojęcie kobiecości na przełomie XIX i XX wieku. I jeszcze jeden wątek kobiecy, tym razem mój – przewrót, jaki dokonuje się w życiu kobiety i jej bliskich w konsekwencji jej niewierności małżeńskiej. Czasem zdrada okazuje się pułapką, a czasem wyzwoleniem, o czym przekonują wykorzystane przeze mnie literackie przykłady – odświeżona ostatnio za sprawą ekranizacji Wrighta Anna Karenina, lady Konstancja Chatterley oraz Lucy Crown z powieści Irwina Shawa.

Prócz tego w numerze zaprezentowany został francusko-rosyjski (czy raczej rosyjsko-francuski?) pisarz Andreï Makine, a także kilku wybitnych przedstawicieli mało u nas znanej i cenionej literatury egipskiej. Zdradzamy, jakie książki czyta japońska pisarka Yōko Ogawa, zabieramy czytelników na przechadzkę po polskich księgarnio-kawiarniach, relacjonujemy Praski Festiwal Pisarzy i zastanawiamy się nad innowacyjnością metod tworzenia reportażu, jakie stosował Ryszard Kapuściński. Jak zwykle jest też u nas sporo wywiadów – wśród przepytywanych tym razem pisarzy znaleźli się Joanna Bator, Hisham Matar, Alexander McCall Smith i Zygmunt Miłoszewski.

Uwadze tych, którzy zaglądają do mnie głównie w poszukiwaniu smaczków kultury czeskiej (mam nadzieję, że są tacy :)), polecam swój tekst o literacko-filmowym duecie Bohumil Hrabal – Jiří Menzel. Mam nadzieję, że jego lektura będzie dla Was taką frajdą, jaką dla mnie było jego tworzenie.

I jeszcze jedno – na stronie 37 znajduje się moja recenzja Manekinów Karola Maliszewskiego. Nie zamieszczałam jej na blogu, skoro znaleźć się miała w Archipelagu, ale zwracam na nią Waszą uwagę, bo Manekiny to świetna książka. Trudna – ja osobiście musiałam ją przeczytać dwa razy – ale w piękny sposób nawiązująca do Sklepów cynamonowych Schulza. Wielbiciele sławnego drohobyczanina, o którym ostatnio trochę głośniej niż zwykle, nie powinni być rozczarowani.

Życzę miłej lektury i wielu książkowych inspiracji!

Komentarze

  1. Ciekawy tekst.
    Zapraszam do mnie: www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz